Czy podoba wam się blog ?

sobota, 2 kwietnia 2011

Czarno na białym, czyli cała prawda o Jacksonie ;)

Mówiono o tym równie często jak o licznych operacjach plastycznych zmarłego przed dwoma laty króla popu. I o ile one nie budziły wątpliwości, sprawa koloru skóry już jak najbardziej. W czym rzecz? Mniej więcej od połowy lat 80. zaczęto oskarżać Michaela Jacksona o poddawanie się procesowi wybielania. Miał o tym świadczyć kolor jego skóry, zmieniający się z ciemnobrązowego na jasnobrązowy. – Jestem czarnym Amerykaninem, z czego jestem dumny – zapewniał gwiazdor w 1993 roku w rozmowie z Oprah Winfrey. – Mam chorobę skóry, która sprawia, że zmienia się jej ubarwienie. Nic nie mogę z tym zrobić. Kiedy ludzie plotą bzdury, że nie chcę być tym kim jestem, bardzo mnie ranią.




 


Dziś już ze stuprocentową pewnością możemy powiedzieć, że artysta wcale nie próbował być białym, tylko cierpiał na vitiligo, tzw. bielactwo nabyte, przewlekłą chorobę polegającą na depigmentacji płatów skóry. Lekarze zdiagnozowali ją u niego w 1986 roku. To właśnie przez nią nosił słynną cekinową rękawiczkę, która stała się jednym z nieodzownych elementów jego wizerunku. Według policyjnych raportów, po śmierci Jacksona znaleziono w jego domu tubki Hydrochinonu i Monobenzonu, używanych do zniwelowania skutków tej choroby. Potwierdziła ją też autopsja.

Ehh... ja zawsze w to wierzyłam ;**





Pozdrawiam Patsy ♥

1 komentarz:

  1. Dokładnie zgadzam się z pierwszym wpisem..
    Michael był dobrym człowiekiem.. wzorem do naśladowania, a niektórzy ludzie tak go zwymyślają.. To jest nawet smutne dla Fanów MJ.

    I super Blog

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń