Ostatnio czytałam na pewnej stronie jak LaToya zabawnie opisuje rodzinne występy Jacksonów w Las Vegas w sierpniu 1974 r. Według niej typowy wieczur wyglądał następująco :
Jermaine: "Dajcie mi moje majtki !"
Randy: "Gdzie są moje spodnie ?"Jackie: "Kto mi zabrał but?"
Marlon uważał, że nie ma nic śmieszniejszego jak wyjść wcześniej na scene i zmuśić wszystkich do pośpiechu ; ))
Na scenie panował taki huk, że można było swobodnie rozmawiać z dala od mikrofonów, a publiczność nic nie słyszała. Jermaine i Marlon rzucali zabawne komentarze:
-"Spójrz Tito on nie potrafi zrobić porządnie nawet jednego kroku "- "Hej wy idioci! Kretyni ! Spójście co robicie !"
- Tak tzymaj Mike ! LaToya zupełnie rozpił ci się suwak
Na LaToyę mówił Full Moon, bo była pyzata, na Janet- Dunk, skrót od Dunkey czyli osioł, a na Jermaine'a - Pan pryszczyk ;-)
Słyszałam jeszcze o tym, że pewnego dnia Katherine zobaczyła jak podczas obiadu Michael wkłada jedzenie do... kieszeni koszuli :-))
- "Co ty robisz Michael !"- spytała
Wtedy z keszeni wyjrzała mysz i Katherine miała swoją odpowiedź ; ))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz